ŚLADAMI PATRONA SZKOŁY

Dla części z nas 4 września nie był dniem uroczystego apelu z okazji rozpoczęcia roku. Nim nastał świt, 17-osobowa grupa uczniów pod opieką p. E. Markiewicz, p. R. Rypson-Goludy i p. L. Hoffman wyruszyła na pięciodniową wyprawę śladami naszego patrona - Mikołaja Kopernika.

Pierwszy przystanek to Toruń - miasto, w którym Kopernik się urodził i został ochrzczony. Spędziliśmy tam fantastyczne 3 godziny, słuchając zabawnych opowieści i anegdot naszego przewodnika. Następnie pojechaliśmy do Gdańska, który stanowił naszą bazę noclegową. Szybki wypad na plażę, aby obejrzeć zachodzące słońce, i do spania.

Drugi dzień spędziliśmy w Gdańsku. Zaczęło się poważnie, od Muzeum II Wojny Światowej. Interaktywne wystawy, rekonstrukcje, filmy, zdjęcia i oryginalne eksponaty pozwoliły nam lepiej zrozumieć przyczyny, przebieg i skutki tej tragicznej historii. Następnie zwiedziliśmy gdańską starówkę ze wspaniałą przewodniczką, która zachwyciła nas swoją ogromną wiedzą o każdym zakamarku stolicy Pomorza.

Dzień trzeci był najbardziej kopernikański z całej wycieczki. Najpierw zwiedzaliśmy Frombork z imponującym wzgórzem katedralnym. Z Wieży Radziejowskiego podziwialiśmy przepiękną panoramę miasteczka i Zalewu Wiślanego. Na “deser” wybraliśmy się do pobliskiego Ronina, w którym znajduje się Obserwatorium Astronomiczne. Tam zapoznaliśmy się ze sprzętem używanym do obserwacji, a gdy zapadł zmrok, obserwowaliśmy gwiazdy i planety. Widok Saturna z doskonale widocznymi pierścieniami i jednym ze swoich licznych księżyców, Tytanem, zostanie nam w pamięci na całe życie.

Czwartego dnia naszej wyprawy eksplorowaliśmy Trójmiasto. W Gdańsku Oliwie wysłuchaliśmy cudownego koncertu. Nawet miłośnicy całkowicie innych gatunków muzycznych nie oparli się wrażeniu Toccaty i Fugi d-moll J. S. Bacha wybrzmiałej z całą mocą na organach wielkich. Szybka Kolej Miejska przeniosła nas do Sopotu, gdzie znaleźliśmy chwilę na zobaczenie m.in. pomnika Misia Wojtka, Krzywego Domku i - oczywiście - słynnego molo. Z kolei w Gdyni p. Markiewicz pokazała nam niszczycielską siłę morza na przykładzie orłowskiego klifu.

Na zakończenie wycieczki nasze opiekunki zorganizowały dla nas rejs na Westerplatte, które symbolicznie uznaje się za miejsce, gdzie zaczęła się II Wojna Światowa. Potem jeszcze tylko szybka wizyta w Malborku i pokrzyżackim, największym ceglanym zamku na świecie.

Podróże kształcą. Czym innym jest czytanie, oglądanie zdjęć, nawet filmów o słynnych miejscach, a czym innym zobaczenie ich na własne oczy. Nasza wyprawa dostarczyła nam niesamowitej dawki przeżyć i wiedzy z dziedziny historii, architektury, przyrody, gastronomii, logistyki, ekonomii, astronomii, geografii itd. Przez te kilka dni mogliśmy poczuć się jak nasz patron, który również zajmował się wieloma dyscyplinami nauki.

L. Hoffman, E. Markiewicz, R. Rypson-Goluda