60.WSPANIAŁYCH
Kolejna odsłona cyklu 60. Wspaniałych prezentuje naszych wieloletnich pracowników, obecnie emerytowanych.
Pan Lech Darski rozpoczął pracę w ZST w 1987 r. jako nauczyciel wychowania fizycznego. Po latach tak wspomina te czasy:
„Do Zespołu Szkół Zawodowych, bo tak nazywała się w tym czasie szkoła, przyszedłem 1 października 1987 r. Początki zawsze są trudne, ale udało mi się wejść w rytm pracy w miarę spokojnie, choć była to moja pierwsza praca w szkole. Doświadczenie jakieś miałem, bo kilka lat przepracowałem w MKS ZRYW, prowadząc szkolenia piłkarskie (moja specjalizacja: trener piłki nożnej).
Warunki do nauczania wychowania fizycznego były trochę spartańskie. Pracowałem razem z Grzesiem Cybulskim, ale on odszedł wkrótce i zostałem w szkole sam. To był mój poligon doświadczalny. Prowadziłem 8 lekcji dziennie, a w soboty jeszcze rekreację klas trzecich. To były zajęcia pozalekcyjne. Potem do pracy przyszedł (…) Krzysiek Czerwiński i z nim już pracowałem do końca mojego pobytu przy Wrocławskiej 65a. W międzyczasie dołączył do nas Mirek Zelisko i tak stworzyliśmy zespół wuefistów, który pracował w tej szkole przez dłuższy okres.
Ponieważ i ja, i Mirek byliśmy związani profesjonalnie z piłką nożną, zaczęła nam kiełkować myśl stworzenia w miarę profesjonalnego – jak na nasze warunki – szkolenia piłkarskiego młodzieży. Trzeba tu wspomnieć, że bardzo nas do tego pomysłu „popychał” Krzysiek Czerwiński i pomagał radą w pierwszym okresie naszych poczynań. Oczywiście udaliśmy się z tym pomysłem do dyrektora Jana Wiśniewskiego, licząc na przychylne potraktowanie inicjatywy. Dyrektor zaakceptował pomysł i mogliśmy przystąpić do realizacji. W 1997 r. zrobiliśmy nabór do klasy piłkarskiej. Nie będę opisywał kolejnych kroków, które realizowaliśmy. Fakt jest taki, że założona przez nas Lubuska Szkoła Piłkarstwa Młodzieżowego z siedzibą w Zespole Szkół Technicznych, bo tak się teraz nazywała szkoła, zdobyła szereg sukcesów, m.in. mistrzostwo Polski Juniorów, Wicemistrzostwo Juniorów Młodszych, a także udział w dwóch finałach MP. Sukcesy te fetowałem już poza szkołą, gdyż od 1 stycznia 2000 r. przeszedłem do pracy w Międzyszkolnym Ośrodku Sportowym.
Okres pracy w szkole wspominam jako jeden z najlepszych okresów w mojej pracy zawodowej. Praca z młodzieżą dawała mi dużą satysfakcję. Wraz z całym gronem pedagogicznym tworzyliśmy zespół ludzi dążących do realizacji celów kształcenia i wychowania młodych ludzi nie tylko przez samą wiedzę, ale i inne wartości, takie jak sport czy poznawanie kraju na wycieczkach krajoznawczych (koło turystyczne). Realizowałem się zawodowo. Był to dla mnie wspaniały okres życia”. Lech Darski
Nasz kolega Lech Darski zawsze był niezwykle wesoły i towarzyski. Dla nas był oazą spokoju. Nadal aktywnie wypoczywa i działa w Stowarzyszeniu ZRYW. Jest wielkim miłośnikiem zwierząt – ma psa Atosa i kota Kredkę. Jego piłkarskie pasje kontynuuje także jego wnuk, który trenuje piłkę nożną w Warszawie. Jego motto życiowe brzmi:
„Nie dać się nudzie, żyć aktywnie do końca”.