60.WSPANIAŁYCH

Kolejna odsłona cyklu 60. Wspaniałych prezentuje naszych wieloletnich pracowników, obecnie emerytowanych.

 

Powiedzieć o pani Wiolecie Szczepańskiej, że pracowała jako sekretarz szkoły, to jakby nie powiedzieć nic. Przez 32 lata była duszą towarzystwa, skarbnicą wiedzy, sercem szkoły i jej głównym operatorem. Zatrudniona przez dyrektora Jarosława Merenę, współpracowała ze wszystkimi następnymi dyrektorami. Zawsze trwała na posterunku, była niezwykle pomocna i uczynna. Rzeczy niemożliwe załatwiała od razu, na cuda trzeba było poczekać. Zawsze elegancka i zadbana, zawsze obecna. Przez całe życie zawodowe w jej głosie słychać było jej pochodzenie – poznańską gwarę, której nigdy się nie wstydziła, a wręcz była z niej dumna.

            Pani Wiola z wielkim szacunkiem odnosiła się do reliktów przeszłości dotyczących historii naszej szkoły i naszego państwa. Skrzętnie archiwizowała wszelkie dokumenty, dzięki którym obecnie czerpiemy wiedzę o naszych korzeniach. To dzięki niej zachował się pierwszy sztandar szkoły oraz szereg innych pamiątek z czasów powstawania szkoły i późniejszych. O każdym nauczycielu, pracowniku i uczniu wie bardzo dużo, i w dużej mierze to dzięki jej opowieściom tworzymy cykl 60. Wspaniałych.

            Najbardziej lubiła kontakt z uczniami, którzy darzyli ją szacunkiem i zaufaniem, w zamian spotykając się z życzliwością, sympatią i zrozumieniem. Do dzisiaj utrzymuje kontakt z absolwentami ZST, m.in. z Marcinem Gajkiem czy Radkiem Lotkiem.

            Osoby dzwoniące do szkoły zawsze słyszały w słuchawce ciepły głos pani Wioli, który mówił „Proooooszęęę paaanaaaa/-iiii”. Kiedy miała zły humor, bliskie osoby wchodzące do sekretariatu mogły usłyszeć: „Czego? Pan(i) sobie życzy?”. Jak sama mówi, jest bardzo szczęśliwa, że ta szkoła istnieje. Pół życia spędziła w szkole. Były dobre i złe chwile. Trzyma za nas kciuki, żeby nasza szkoła kształciła młodzież jak najdłużej.